Niemal 300 tancerzy na scenie, siedemnaście choreografii, występ Grzegorza Hyżego i mnóstwo skrajnych emocji – tak w wielkim skrócie wyglądały dwa niedzielne koncerty w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury, podczas których tancerze z zespołu „Trans” świętowali 15. rocznicę założenia grupy.
Właścicielka i przede wszystkim założycielka zespołu Anna Bubnowska, która po występach swoich tancerzy pojawiła się na scenie, nie kryła wielkich emocji. Pytana o pomysły na choreografię, mówiła, że na scenie było już wszystko, trzeba więc mieć pomysł, jak pokazać figury i kroki, aby nadal zachwycać widzów. – Inspiracji szukam wszędzie, w każdej dziedzinie życia – tłumaczyła.
Jubileuszowy koncert odbył się kilka dni po wielkim sukcesie jednej z grup tanecznych (do lat 11), która w Inowrocławiu wygrała Otwarte Mistrzostwa Polski Federacji WADF w tańcu nowoczesnym i tym samym zakwalifikowała się do Mistrzostw Europy i Świata.
Anna Bubnowska, zanim założyła zespół „Trans”, sama była tancerką, między innymi w Warszawie. Do Międzyrzecza przyciągnęła ją miłość. Z czasem okazało się, że mąż ma tak duży wpływ na życie, także zawodowe A. Bubnowskiej, że jest nawet autorem nazwy zespołu. – Zastanawiałam się, jaką nazwę wymyślić. Wiedziałam, że będzie ona ze mną przez kolejne lata, dlatego nie mogła być przypadkowa. Prosiłam męża, żeby mi pomógł. Ponieważ często mówiłam, że, tańcząc, jest się jak w transie i powtarzałam to słowo często, także w domu. Mąż powiedział: niech będzie trans. No i tak zostało – wspominała w niedzielę założycielka zespołu.
Największe emocje w trakcie jubileuszowej imprezy budziły jednak występy młodych tancerzy. Widownia chwilami wybuchała śmiechem, momentami pojawiały się łzy w oczach, a najczęściej na twarzach pojawiało się zdumienie. Nawet najmłodsza grupa poisała się umiejętnościami, których zazdościli obecni na widowni rodzice, dziadkowie i mieszkańcy Międzyrzecza, którzy przyszli podziwiać ćwiczone od wielu miesięcy układy choreograficzne.
Trans to jednak nie tylko taniec, ale także wielka machina, którą trzeba zarządzać, jak dużym przedsiębiorstwem. Nie udałoby się to, gdyby nie sponsorzy, dzięki którym zespół może wyjeżdżać na festiwale i przeglądy. Wielkie wsparcie opiekunowi grup mają także w rodzicach tancerzy, bez pomocy których ogarnięcie temperamentu młodych artystów byłoby niemożliwe.
Finałem niedzielnych występów był koncert Grzegorza Hyżego, który podczas ostatniego utworu zaprosił na scenę tancerzy „Transu”. Dzięki wielu kontaktom, a także, a może przede wszystkim, pasji, z jaką A. Bubnowska prowadzi zespół, jej tancerze wiele razy prezentowali swoje umiejętności u boku gwiazd polskiej muzyki, a także na deskach teatrów, czy podczas otwarcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej na stadionie narodowym.
Galerię z koncertu opublikowaliśmy na naszym profilu na Facebooku.
—
Opr. Ewa Wójcik, fot. Lubuskie Miasta