W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze z opóźnieniem wdrożono reżim sanitarny z powodu wykrycia bakterii New Delhi. Liczba nosicieli wzrosła już do 20 pacjentów. Wojewoda zapowiada skierowanie sprawy do Prokuratury.
W Delegaturze LUW zorganizowano kolejną konferencję prasową dotyczącą sytuacji w Szpitalu Uniwersyteckim po wykryciu bakterii Klebsiella Pneumoniae NDM, potocznie zwanej bakterią New Delhi. Wicewojewoda Lubuski Wojciech Perczak przedstawił aktualną sytuację w sprawie zagrożenia epidemiologicznego. Obok Wicewojewody pojawili się eksperci i przedstawiciele lubuskich służb sanitarnych: Dyrektor Wydziału Zdrowia LUW Bożena Chudak, Lubuski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gorzowie Wlkp. lek. med. Dorota Konaszczuk oraz Konsultant Wojewódzki w dziedzinie Mikrobiologii Lekarskiej dr n.med. Joanna Jursa-Kulesza i Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zielonej Górze Dorota Baranowska.
– Na razie nie stwierdzono bakterii w innych szpitalach. Służby sanitarno-epidemiologiczne monitorują sytuację na bieżąco. Wzrosła natomiast liczba nosicieli bakterii New Delhi do 20 przypadków w zielonogórskim szpitalu. Być może to efekt bardziej precyzyjnych badań i wdrożenia procedur lub liczba ta rośnie naturalnie, w wyniku rozprzestrzeniania się bakterii. Szpital zareagował zbyt mało dynamicznie. System zapobiegania i procedury zwalczania bakterii wprowadzono z opóźnieniem – ocenił wicewojewoda Perczak.
Wojewoda Lubuski Władysław Dajczak przypomniał dziś na antenie lokalnej stacji radiowej, że pacjent zarażony baterią New Delhi trafił do zielonogórskiego szpitala ze szpitala w Krakowie w połowie maja br. Lekarze przekazując pacjenta z Krakowa potwierdzili, że w dokumentacji medycznej była informacja o fakcie zakażenia. Szpital w Zielonej Górze tłumaczy, że zaginęła ta część dokumentacji. Po pięciu dniach wyizolowano z materiału klinicznego pacjenta zakażenie objawowe Klebsiella pneumoniae NDM w Szpitalu w Zielonej Górze (szpital miał już wiedzę na podstawie własnych badań). Pacjent trafił na oddział chorób zakaźnych, gdzie zmarł.
W tym czasie szpital nie wdrożył żadnych badań screeningowych pozostałych pacjentów – najprawdopodobniej uznając, że był to jednostkowy przypadek – relacjonował Wojewoda Lubuski. W tej chwili wśród 20 zarażonych pacjentów są już nawet noworodki. Kontrole wykazały także, że w szpitalu nie były prowadzone zgodnie z wytycznymi krajowymi, badania przesiewowe, stwierdzono nieprawidłowości proceduralne i zaniedbania zarządcze po stronie szpitala. Dlatego Wojewoda zamierza skierować sprawę do Prokuratury.
Konsultant Wojewódzki w Dziedzinie Mikrobiologii lekarskiej dr n. med. Joanna Jursa-Kulesza podkreśliła, że służby Wojewody o zagrożeniu zostały poinformowane 26 lipca br. 29 lipca odbyło się pierwsze spotkanie zespołu służb Wojewody. 2 sierpnia br.rozpoczęła się kontrola z udziałem konsultantów wojewódzkich i Lubuskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Okazało się, że procedury wykrywania tego typu bakterii zaczęły być wdrażane w zielonogórskim szpitalu dopiero pod koniec maja. Laboratorium Mikrobiologiczne w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze działa tylko do godziny 14.30, szwankuje infrastruktura. W placówce nie ma izolatek, a pomieszczenia są często bez węzłów sanitarnych. Wprowadzono zalecenia zakupu nowoczesnego sprzętu do badań genetycznych. Dzięki niemu na wyniki o zakażeniu nie trzeba już czekać trzy dni, ale godzinę.
Zdecydowano o nieprzyjmowaniu nowych pacjentów w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze na wszystkie oddziały. Obowiązuje również ścisły reżim sanitarny dla personelu i pacjentów. Wojewoda wystąpił do prezesów szpitali o monitoring sytuacji i wdrożenie zaleceń, które minimalizują ryzyko rozprzestrzenienia się bakterii. Wydał również zalecenie zwiększonego nadzoru właścicielskiego nad Szpitalem Uniwersyteckim, które skierował do Marszałka Województwa Lubuskiego i Rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego.
13 sierpnia br. odbyło się obowiązkowe szkolenie eksperckie poświęcone tematyce zakażeń szpitalnych, przeznaczone dla dyrektorów szpitali, zastępców dyrektorów ds. medycznych, pielęgniarek epidemiologicznych i zespołów ds. zakażeń wewnątrzszpitalnych. Wojewoda planuje również powołanie Wojewódzkiego Zespołu ds. Epidemiologicznych, w którego skład mają wejść konsultanci wojewódzcy, eksperci i dyrektorzy szpitali. Pozwoli to na ścisłą współpracę i monitorowanie migracji pacjentów oraz personelu a także wsparcie merytoryczne każdego zespołu kontroli zakażeń szpitalnych.
Wydział BZK Urzędu Wojewódzkiego codziennie zbiera informacje ze szpitali by monitorować sytuację w celach prewencyjnych.
Bakteria New Delhi (tzw.bakteria brudnych rąk) jest wyjątkowo niebezpieczna ze względu na jej wysoką zjadliwość i lekooporność (często całkowitą). Bakteria jest odpowiedzialna m.in. za groźne dla życia zapalenie płuc, zapalenie układu moczowego, pokarmowego czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Może doprowadzić do sepsy (posocznicy), która bardzo często kończy się śmiercią pacjenta. Zagrożone są przede wszystkim osoby o zmniejszonej odporności (dzieci, osoby starsze, osoby chorujące na inne schorzenia, osoby przyjmujące antybiotyki z powodu innych chorób). Wykrycie bakterii bezwzględnie wymaga ścisłego reżimu sanitarnego i realizacji zalecanych procedur, które są personelowi medycznemu znane.
W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze do tej pory stwierdzono 20 przypadków zakażenia bakterią New Delhi. Niebezpieczną bakterię wykryto już u trzech noworodków.
Inf. prasowa – Wydział Zdrowia LUW, fot. Karolina Słodyńska