W niedzielę do tej grupy dołączyli kolejni – pijany szofer autokaru wiozącego 22 osoby oraz nieodpowiedzialny ojciec narażający swojego syna i innych uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo.
Na drodze krajowej nr 2 doszło do kolizji. Kierowca autobusu przewożący 22 pasażerów nie zachował bezpiecznej odległości od jadącego przed nim osobowego Mercedesa, co doprowadziło do zderzenia pojazdów. Podczas hamowania, zbliżającego się do skrzyzowania Mercedesa, rozpędzony autokar uderzył w jego tył.
Uczestniczy zdarzenia nie odnieśli żadnych obrażeń. Na miejscu, policjanci poddali badaniu kierowców uczestniczących w zdarzeniu.
Poszkodowany kierowca – obywatel Rumunii był trzeźwy, natomiast kierowca autokaru znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu. W wydychanym powietrzu znajdowało się 0,42 promila alkoholu.
Kierowca po nocnym odpoczynku przejechał zaledwie 40 kilometrów. Czyżby niewłaściwie wykorzystał przerwę…? Nie musiał wcale kierować autobusem, gdyż jechał z nim zmiennik, który był trzeźwy – zauważa Wiesław Karatucha – Rzecznik świebodzińskich policjantów.
Do Lublina autokar wyruszył już z trzeźwym kierowcą. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości 47-letni mieszkaniec województwa podkarpackiego może trafić do aresztu na 30 dni, a ponadto straci prawo jazdy.
Kolejne zdarzenie miało miejsce pod Radoszynem (gm. Skąpe). Po godzinie 16, świebodzińscy policjanci zatrzymali do kontroli dwa pojazdy – samochód osobowy, którym podróżował 47-letni mieszkaniec pobliskiej miejscowości oraz Quada, na którym zasiadał jego 15-letni syn.
Jak się okazało podczas kontroli, ojciec chłopca był nietrzeźwy – badanie wykazało 1,58 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
15-latek natomiast poruszał się pojazdem niedopuszczonym do ruchu i bez ubezpieczenia. Quada zabezpieczono na parkingu strzeżonym, natomiast samochodem osobowym odjechał trzeźwy znajomy nieodpowiedzialnego ojca.
Na pytanie policjantów jak mógł zapewnić bezpieczeństwo synowi oświadczył, że jadąc przed nim gwarantował chłopcu pełne bezpieczeństwo. Szkoda, że robił to po pijanemu. Za swój czyn odpowie przed sądem.