Na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego przez Zespół do Walki z Handlem Ludźmi Wydziału Kryminalnego KWP w Gorzowie Wlkp., Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 33. osobom podejrzanym o handel kobietami na terenie Niemiec i Austrii, w celu ich seksualnego wykorzystania.
Podejrzanym zarzucono także czerpanie korzyści z nierządu, popełnianie oszustw polegających na wyłudzaniu towarów na podstawie fałszywych zaświadczeń o zatrudnieniu, handel lub udzielanie narkotyków.
Śledztwo prowadzili policjanci od kwietnia 2006 r. Jest to kolejna sprawa dotycząca handlu kobietami rozwiązana przez ten Zespół. W toku śledztwa policjanci ustalili, że prowadzone przez podejrzanych agencje towarzyskie działające w wynajmowanych mieszkaniach, funkcjonowały jak zorganizowane przedsiębiorstwo.
Sprawcy mieli ściśle określone role, jedni zajmowali się werbowaniem kobiet, ich ochroną, inni pracowali jako kierowcy, dowożąc kobiety na miejsce. Zatrudniano także telefonistki biegle posługujące się językiem niemieckim.
Taki sposób działania przestępczego udokumentowany w materiale dowodowym, dał podstawę do przedstawienia podejrzanym zarzutów działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Podejrzani zdawali sobie sprawę z tego w jakim procederze biorą udział i czerpali z niego korzyści, czyniąc sobie z tego stałe źródło dochodu. Z materiału zgromadzonego przez policjantów wynika, że podejrzani czerpali korzyści z nierządu około 60 kobiet, z których bez wiedzy i zgody osób pokrzywdzonych kupili i sprzedali co najmniej 16 kobiet, w tym 2 małoletnie. Zostały one kupione w celu wykorzystania ich do prostytucji.
Jeden z podejrzanych „wypożyczał” także innym podejrzanym kobiety do pracy na terenie Niemiec. Czerpał z tego korzyści majątkowe, o czym kobiety nie były informowane.
Sprawcy pochodzą z terenu Zielonej Góry i okolic. W stosunku do części z nich zastosowano tymczasowe aresztowanie, wobec niektórych dozór policji jak i zakaz opuszczania kraju. W zależności od ich roli w przestępczym procederze grożą im kary do 15 lat pozbawienia wolności. Śledztwo prowadzone było pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
