Prezydent Gruzji udzielił 1. wywiadu polskiej TV” (zdanie to zmieniono na „1. wywiad Saakaszwilego po wybuchu wojny dla polskiej TV”). „Powtórka ekskluzywnego wywiadu po godzinie 9:00 w TVN24” (bez kropki na końcu wiadomości).
Na początek omówienie owego zapisu – niefortunnie prezentuje się jedynka z kropką jako liczebnik „pierwszy”; byłoby właściwiej napisać „udzielił pierwszego wywiadu” oraz „Pierwszy wywiad”. No i cóż to jest „polska TV”? Kiedyś ten skrót oznaczał firmę „Telewizja Polska”, która po przełamaniu monopolu przyjęła skrót TVP.
Ponieważ litery v* nie ma w polskim alfabecie, zatem omawiana firma powinna mieć skrót TP albo (aby nie mylić z Telekomunikacją Polską) – TWP. Jeśli jednak chodzi w tekście o jakąkolwiek telewizję (polską lub obcą), to należy opisywać bezskrótowo (gdyby wywiad był dla dowolnego polskiego radia, to nie napisano by – „udzielił pierwszego wywiadu dla polskiego R”).
Zresztą w wyrazie „telewizja” nie ma litery v! Ponadto to słowo nie powinno być w takim zdaniu w ogóle skracane! Wyraz „telefon” skracamy jako „tel.”, ale tylko przed numerem! Przecież nie piszemy – „Kupiłem nowy tel., jednak ma wadę”.
„Inny słownik języka polskiego”, wyd. 2000: ekskluzywny – dostępny tylko dla ludzi bogatych lub mających wysoką pozycję społeczną. „Słownik wyrazów obcych” Kopalińskiego: ekskluzywny – odgradzający się od otoczenia albo od osób spoza pewnego kręgu; elitarny.
Dawniej ekskluzywne były wytworne, jednak konkretne i namacalne towary zwane obecnie modniej produktami (czyli przedmioty oraz usługi) – zegarki, auta, jachty, hotele, sklepy, zestawy (np. kosmetyczne) i… panie oraz usługi na najwyższym poziomie w rozmaitych branżach.
Ekskluzywni wyjątkowo (i wyjątkowi) bywają także… panowie – Google notują: ekskluzywni klienci**, striptizerzy, deweloperzy oraz producenci (a to oznacza, że już nie tylko produkty są w ten sposób określane, ale również ich wytwórcy). Mamy także Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne S.A.*** (powinno być SA), które reklamują swoich pracowników – „ekskluzywni geodeci”, sugerując… „miłe i dyskretne triangulacje także w mieszkaniu klientki”.
Nie wiadomo, dlaczego nie zachęcają rolników, górników, czy pilotów do swych geodezyjnych czynności zachętą „miłe i dyskretne triangulacje, także na polu, przodku, fotelu klienta”? Że „miłe”, to oczywiste, ale „dyskretne”? Przecież to jawne sygnalizowanie, że obejdzie się bez faktur i fiskus znowu straci.
Może jakaś kontrola, wszak budżet ciągle pustawy… Okazuje się, że to jacyś dowcipnisie zrobili tej firmie psikusa dopisując frywolne teksty (fotomontaż).
Ekskluzywne produkty (w tym mieszczą się namacalne konkretne przedmioty wykonane ręką ludzką, przy zastosowaniu prostej lub skomplikowanej techniki i zwykle są one opodatkowalne, jednak również konkretne i macalne dzieła ludzkiej sztuki nieręcznej o działalności, niestety, nieopodatkowalnej.
Od pewnego czasu słyszymy o ekskluzywnych magazynach (czasopisma) oraz (właśnie) o wywiadach (to w ramach usług, czyli niematerialnych produktów). A to z aktorką, a to z piosenkarzem, no i pora na polityka i to walczącego z molochem niezupełnie na glinianych nogach.
Wywiad prowadzony był po angielsku, co już stawia go na ekskluzywnej półce (w krajach nieangielskojęzycznych), wszak wywiady po polsku z naszymi politykami trudno zaliczyć do ekskluzywnych (każde takie wytworne określenie spowodowałoby uśmieszki i niewybredne komentarze na forach).
Jeśli wywiad był ekskluzywny (elitarny), to chyba w znaczeniu wyjątkowego i jedynego dostępu wspomnianej telestacji, wszak był przeznaczony dla możliwie największej widowni, co jednak przeczy (dawnemu już?) określeniu „ekskluzywny”. Zapewne obserwujemy rozszerzenie znaczenia omawianego słowa, zatem w słownikach powinny znaleźć się kolejne przykłady.
Ekskluzywne zegarki są dla wąskiej grupy społecznej, w przeciwieństwie do ekskluzywnych wywiadów a to oznacza, że w demokracji każdy znajdzie coś ekskluzywnego, choć ci „wężsi” mają i zegarki, i wywiady, zaś ci „szersi” tylko… wywiady. I demokracja chyba nigdy nie będzie ekskluzywna – pozostanie przaśna.
I tak dobrze, że nie zatytułowano – „Exclusivna intervia dla Polish TV”…
Istnieje sporo wyrazów obcych, które nie mają dobrych polskich odpowiedników. Jeśli jesteśmy nowoczesnymi Polakami i patriotami, to dbajmy o język ojczysty… Jeśli znasz polski odpowiednik, pisz po polsku!!!
Co do wywiadu – był prowadzony wszechstronnie i na pewno przybliżył Polakom sprawy Gruzji, która stała się nam bliższa.
* – Rada Języka Polskiego zdecydowanie opowiada się przeciw nadaniu dziecku imienia Victoria. Jak bowiem wynika z „Zaleceń dla urzędów stanu cywilnego dotyczących nadawania imion dzieciom obywatelstwa polskiego i narodowości polskiej”, imiona powinny zawierać litery należące do polskiego alfabetu.
Tymczasem litera v nie należy do polskiego alfabetu, literze c, zaś w imieniu Victoria odpowiada głoska [k], a nie – jak w polskim systemie – [c]. Używanie w polszczyźnie imienia Victoria nie ma żadnego uzasadnienia, tym bardziej, że istnieje jego polski odpowiednik – Wiktoria.
Co wynika z powyższej opinii? Że skoro mamy polskie słowo telewizja, to nie możemy stosować obcego wyrazu television (tv). Jeśli litery q, v, x nie należą do polskiego alfabetu, to nie ma polskich wyrazów zawierających te litery! I co na to Ustawa o języku polskim?
** – pewien uczynny rodak ogłasza się: „chcę dać pracę w Berlinie (znajomość języka niemieckiego nie jest wymagana) – szukam atrakcyjnych dziewczyn, dowolny czas pracy, miła atmosfera, pełna ochrona, ekskluzywni klienci, dobre zarobki 250 euro dziennie, możliwość zakwaterowania”, jednak czyżby ów szlachetny młodzian nie wiedział, że popełnia wykroczenie, wszak w Unii nie można dyskryminować płci podczas naboru do warsztatów pracy?
*** – na portalu firmy można znaleźć geograficzną perełkę – „W dniach 23.06. – 07.07.2008r. Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne S.A. gościło 2-osobową delegację z Tadjikistanu”. Czyżby nazwa „Tadżykistan” była niewłaściwa? I nie można było napisać „dwuosobową” (zyskano jeden znak!)?