Tylko co trzeci z nas wie, że 21 listopada oprócz wójtów i burmistrzów będziemy wybierać także gminnych radnych. 5 proc. myśli, że zdecydujemy o składzie Sejmu i Senatu.
Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych na reprezentatywnej próbie 946 dorosłych wyborców, wynika, że wiedza Polaków na temat zbliżających się wyborów jest bardzo niska. Prawie jedna czwarta z nas nie posiada żadnej wiedzy o tym, kogo będziemy wybierać 21 listopada.
Najwięcej wyborców zdaje sobie sprawę, że 21 listopada zadecyduje o wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta (61 proc.). Ale już tylko 28 proc. wie, że będą także wybierani członkowie rad gmin.
{loadposition user9}
Co ciekawe im wyższy szczebel samorządu tym mniej wyborców zdaje sobie sprawę, że będziemy na nim wybierać reprezentanta. O tym, że wybierani będą także przedstawiciele rad powiatowych wie 18 proc. ankietowanych. Z kolei o wyborze członków sejmików wojewódzkich wie już tylko 7 proc. Dla porównania podobna liczba badanych mylnie stwierdziła, że 21 listopada zdecydujemy o składzie Parlamentu.
Największy problem ze wskazaniem, kogo będziemy wybierać 21 listopada, mieli młodzi wyborcy w wieku 18 – 24 lata (37 proc. wybrało odpowiedź „nie wiem”).
Jak wynika z badania, respondenci mający niską wiedzę o nadchodzących wyborach jednocześnie deklarują, że nie wezmą w nich udziału. O tym, że 21 listopada 2010 nie zagłosuje przekonanych jest 14 proc. respondentów. W grupie wiekowej 18-24 lata odsetek ten wyniósł aż 22 proc.
Podczas badania zapytano również wyborców o stosunek do niektórych zmian w prawie wyborczym ułatwiającym głosowanie.
Wynika, z niego że Polacy najmocniej popierają dwa rozwiązania: głosowanie korespondencyjne dla wyborców niepełnosprawnych i dla obywateli przebywających za granicą oraz głosowanie przez Internet (48 proc.). Najmniejsze poparcie wyrażono dla głosowania pocztowego dla wszystkich wyborców, a także głosowania dwudniowego (niespełna 30 proc.).
Jeśli chodzi o kwestię parytetu płci na listach wyborczych to popiera je aż 48 proc. respondentów. Wśród zwolenników parytetów jest więcej kobiet. Za gwarancją podobnej liczby kobiet i mężczyzn na listach wyborczych opowiada się 53 proc. kobiet i 41 proc. mężczyzn.
Natomiast większość badanych (ponad trzy czwarte) była przeciwna pomysłowi głosowania w wyborach samorządowych przez osoby powyżej 16 roku życia.
(mp)